Jak już pisałam w poprzednim poście, przyszła do mnie dziś wygrana opaska TechProtect Milanese Band do Apple Watcha. Opaskę rzeczywiście bardzo łatwo się montuje do samego urządzenia. Jest przyjemna w dotyku i mam wrażenie, że dzięki niej również zegarek jest nieco lżejszy, niż był poprzednio w silikonowej, sportowej opasce. Pasek jest regulowany, co pozwala dopasować go sobie do swojego nadgarstka, a zapięcie na jego końcu jest magnetyczne, więc nie ma prawa nam się odpiąć, nawet przypadkowo, ponieważ dość silnie trzyma bransoletę, a przy zapinaniu słychać charakterystyczne kliknięcie. Myślę, że teraz bez przeszkód będę mogła spać z zegarkiem i włączono aplikacją SleepWatch do pomiaru rytmu snu i nie budzić się rano z odciśniętym paskiem albo samym zegarkiem na ręce i uczuciem swędzenia.
To są narazie moje pierwsze wrażenia i spostrzeżenia, zobaczymy jak opaska sprawdzi się w bardziej wymagających warunkach. Ogólnie polecam ją każdemu, kto lubi stalowe bransolety o klasycznym wyglądzie.
Pozdrawiam Was,
Julia
2 replies on “Krótka recenzja bransolety TechProtect Milanese Band do Apple Watch”
oo ciekawe, ja kupiłam taki zwykły, skórzany pasek.
Ta bransoleta jest taka jakby pleciona ze stalowych ogniwek?